Mila Kunis niedawne przyznanie, że została zawstydzona za karmienie piersią w miejscach publicznych jest tylko najnowszym dodatkiem do kompendium podobnych historii. Mamy karmiące piersią, celebryci czy nie, nadal spotykają się z krytyką za karmienie swoich dzieci na otwartej przestrzeni. Rzeczywiście, publiczne karmienie piersią pozostaje tabu w naszym społeczeństwie opętanym seksem – a szydercy nie zawsze są tymi, których można by się spodziewać.
Szybkie wyszukiwanie w Google na temat karmienia piersią w miejscach publicznych zwraca liczne raporty kobiet zastraszanych podczas karmienia piersią, poproszonych o wycofanie się do kabin łazienkowych, aby nakarmić swoje dzieci, lub co gorsza, poproszonych o opuszczenie lokalu w ogóle. To nękanie nie jest bynajmniej zjawiskiem nowym. Mamy karmiące piersią mają do czynienia z zawstydzania długo przed mediów społecznych i dziennikarstwa obywatelskiego pomogły wydobyć go na światło.
“Jedenaście lat temu w samolocie, stewardesa poprosił mnie, aby przejść w toalecie. Byłam na miejscu przy oknie i nawet nie sądziłam, że ktoś może mnie zobaczyć”, powiedziała Gabrielle Zucker Acevedo, matka dwójki dzieci. “Powiedziała, że będzie mi wygodniej w toalecie. Powiedziałem nie.”
Inna mama dwójki, Jennifer Leiman, wspomina podobne doświadczenie w Target: “Mój niemowlęcy syn potrzebował jedzenia. Zaczęłam go karmić i otrzymałam kilka spojrzeń od starszych kobiet.”
Przyjrzyj się uważnie, a zauważysz więcej niż jedną cechę wspólną między historiami tych kobiet (i wielu im podobnych): Zostały zawstydzone przez inne kobiety.
Ale tak bardzo, jak z bólem muszę to przyznać, kobiety wydają się być jednymi z najgorszych sprawców w grze publicznego pokazywania karmienia piersią (PDB) wstydu. Jako konsument mediów społecznościowych i menedżer społeczności online dla pro-karmienia piersią organizacji non-profit, mogę poświadczyć fakt, że to nie tylko mężczyźni, którzy uważają karmienie piersią w miejscach publicznych nieskromne lub obrzydliwe lub jakoś niegrzeczne. Dotyczy to również kobiet, które, tak jak ja, odmawiają używania osłonek. Okrzyki “Gdzie twoja skromność?!” i “Zakryj się!” szaleją. Widziałem nawet kobiety nazywane dziwkami za umieszczanie zdjęć karmienia piersią online lub broniąc innych, którzy mają.
Logika tutaj jest zaskakująca. Piersi są przeznaczone do karmienia dzieci. Z całym naszym postępem w kwestiach feministycznych, jak taki prosty biologiczny imperatyw może pozostać tak napiętnowany?
Słowem: seks. W swojej książce Inventing Baby Food: Taste, Health, and the Industrialization of the American Diet, Amy Bentley argumentuje, że niechęć do publicznego karmienia piersią w USA zaczęła się od seksualizacji kobiecych piersi w XIX wieku i została przyspieszona przez wzrost przetworzonej żywności dla dzieci, który nastąpił mniej więcej w tym samym czasie. Ciała kobiet zaczęły wydawać się coraz mniej funkcjonalne, a bardziej jak obiekty pożądania; tymczasem jedzenie dla niemowląt było wyrafinowane i higieniczne.
Dzisiaj, piersi stały się synonimem seksu w kulturze amerykańskiej. Oznacza to, że podczas gdy reklamy i billboardy mogą eksponować piersi kobiet, nowe matki nie mogą. Seksualne pragnienia heteroseksualnych mężczyzn kierują tym, jak konsumujemy i akceptujemy obrazy kobiecych ciał. I często są one miarą, według której wiele (ale nie wszystkie) kobiet mierzy i potwierdza swoją wartość.
Wydaje się więc, że obrzydzenie do kobiet – kobiet, które decydują się na publiczne karmienie piersią – wynika z dwóch stron tego samego medalu: niedowierzania, że te mamy ośmielają się używać swoich piersi do czegokolwiek innego niż seks (tym samym przeciwstawiając się normom i oczekiwaniom związanym z płcią), oraz obawy, że karmiące mamy robią wszystko, by przyciągnąć męskie spojrzenia – spojrzenia ich mężczyzn.
Uważam, że kontrowersje wokół publicznego karmienia piersią podkreślają wszechobecność patriarchalnych oczekiwań i sposób, w jaki nas przeciwko sobie. Feministki muszą pamiętać, że tylko dlatego, że zrobiliśmy postęp w niektórych dziedzinach nie oznacza, że postępujemy tak szybko w innych.
Nie, że nie było pushback. Od lat mamy karmiące piersią, które zmieniły się w aktywistki – czyli laktywistki – organizują protesty i karmiące flash moby na całym świecie, od centrów handlowych w Australii i Hongkongu po ulice w Wielkiej Brytanii i Argentynie. Matki wzięły również do mediów społecznościowych, gdzie konta i strony poświęcone normalizacji karmienia piersią kwitną, mimo że niektóre zdjęcia zostały uznane za obraźliwe i usunięte.
Te rodzaje protestów pomagają obalić seksualne uprzedmiotowienie piersi, budując jednocześnie poczucie solidarności, którego rozpaczliwie potrzebujemy. Wystarczy więc hipokrytycznych wezwań do skromności. Karmienie piersią na widoku nie jest ani niehigieniczne, ani niegrzeczne. Żyjemy w kulturze, której wygodnie jest wykorzystywać piersi do sprzedaży hamburgerów, na litość boską. Jak wolałabyś, żeby twoje ciało było przedstawiane?