Kiedy ‘For the Love of Cars’ powróciło na ekrany telewizorów – wiemy 🙏 – pomyśleliśmy, że porozmawiamy z człowiekiem stojącym za samochodami Antem Ansteadem, aby zobaczyć, jak się w to wszystko wkręcił.
Danni Bagnall: Hej Ant, dzięki za spotkanie ze mną! Wszyscy znamy cię z programu telewizyjnego Channel 4 “For the Love of Cars”, ale co zapoczątkowało twoją pasję do samochodów? Od małego interesowałem się samochodami. Byłem typowym chłopcem, uwielbiałem budować Airfix, Lego, w zasadzie wszystko, co wpadło mi w ręce, a co było zepsute lub wymagało naprawy. Byłem koszmarem dla moich rodziców! Samochody zawsze były moją winną przyjemnością. W wieku 16 lat zbudowałem swój pierwszy samochód z gotowych zestawów! Nie miałem nawet prawa jazdy, ale wiedziałem, że chcę budować samochody. Pamiętam, jak jako 14-latek poszedłem na lokalny targ bydła i kupiłem kosiarkę do napędzania mojej drewnianej mydelniczki… Nigdy nie udało mi się jej uruchomić.
DB: Co robisz ze sobą, kiedy nie jesteś na dużym ekranie?
AA: Posiadam i prowadzę własną firmę zajmującą się budową i renowacją samochodów. Większość samochodów, które tworzę, powstaje od podstaw. Chociaż wyglądają na stare, są zupełnie nowe. Ten biznes utrzymuje mnie dość zajętego. Ale kiedy nie buduję samochodów lub nie jestem na ekranie, spędzam czas z moją rodziną. Moje dzieci mają 10 i 13 lat, więc staram się je widywać tak często, jak tylko mogę. Przyznaję, że nie było tego tak dużo, jakbym chciał, ponieważ w ostatnich miesiącach praca w telewizji była bardzo napięta. W rzeczywistości, tylko w tym roku odbyłem 20 lotów i czuję się, jakbym żył z walizki w poczekalniach. Nie mogę jednak narzekać; mam bardzo uprzywilejowaną pracę. Każdą krótką chwilę wolnego czasu wykorzystuję na wyścigi samochodowe lub grę w piłkę nożną. Właściwie, myśląc o tym…. Jak ja to wszystko mieszczę?
DB: Opowiedz mi więcej o swojej działalności.
AA: Zacząłem produkować samochody komercyjnie ponad dziesięć lat temu. Jestem dobrze znany na całym świecie z budowy wielu samochodów rekreacyjnych, a ostatnio odszedłem od rynku replik i skupiłem się bardziej na TV i renowacjach. Większość samochodów, które buduję, powstaje na zamówienie, dzięki czemu każdy z nich jest całkowicie dostosowany do potrzeb klienta. Uwielbiam indywidualną tożsamość, jaką posiada każdy klasyczny samochód i każdy budowany przez nas samochód jest całkowicie unikalny. Upewniamy się nawet, że pozycja siedząca, kierownica i pedały są dopasowane do dokładnych wymiarów i budowy klienta. Każdy samochód jest dostarczany ze szczegółowym fotograficznym dziennikiem budowy i jest zarejestrowany w Wielkiej Brytanii, po teście IVA VOSA, MOT, rocznym podatku drogowym i gwarancji. Mamy wokół siebie wysoko wykwalifikowany zespół.
DB: Czy zawsze pracowałeś przy samochodach?
AA: Nie. Co zabawne, przez sześć lat służyłem w policji Jej Królewskiej Mości. Kiedy miałem 18 i pół roku, wstąpiłem do policji. Wiedziałem, że nie chcę iść drogą edukacji z Uniwersytetem itp., więc skończyłem jako policjant i mogę szczerze powiedzieć, że to najlepsza decyzja jaką kiedykolwiek podjąłem. Uwielbiam pracę w policji. Byłem tam sześć lat, a pięć lat, 11 miesięcy i 29 dni z tego było niesamowite. Siły są absurdalnie słabo obsadzone. Przez dwa lata mieszkałem w Bishops Stortford, w zasadzie sam, co zmusiło mnie do szybkiego dorastania! Kiedy miałem 23 lata, dołączyłem do taktycznej jednostki broni palnej, stając się jednym z najmłodszych uzbrojonych policjantów w historii. Widziałem i robiłem rzeczy, na widok których ludzie się wzdrygają. Spędziłem nawet czas w kryjówce z “mordercą kolejowym” Johnem Duffy. To zmieniło dla mnie wszystko. Otrzymałem dwie pochwały za odwagę i stawiłem czoła wielu incydentom zagrażającym życiu – naprawdę otworzyłem oczy na to, do czego zdolni są ludzie. Kiedy stoisz przed kimś uzbrojonym – to jest prawdziwy strach – to sprawia, że stanie na scenie lub przed kamerą staje się łatwe. Zawsze sobie o tym przypominam i o tym, jakie mam szczęście, że robię to, co robię. Mam kilka powodów, dla których odszedłem z policji, a wszystkie one pojawiły się wraz z narodzinami mojej córki. Ma teraz 13 lat, ale wtedy była zupełnie nowym dzieckiem i wiedziałem, że muszę coś zmienić. Patrzyłam na to, co robią moi przyjaciele. W końcu masz tylko jedno życie.
DB: Jak wyglądała twoja osobista historia samochodowa?
AA: Właściwie nie była taka zła. Moim pierwszym samochodem był MG Midget. Nazywał się Bridget… Uwielbiałem ten samochód! Pomarańczowy z czarną maską i mnóstwem rdzy! Wszyscy moi znajomi jeździli Astrami i Metrami, ale ja miałem klasyczny sportowy samochód z lat 70-tych. Odkąd skończyłem 18 lat, zdałem sobie sprawę, że mogę zarabiać na swojej pasji, więc kupowałem klasyki, naprawiałem je i sprzedawałem dalej. Praca na policyjnej zmianie jest świetna, jeśli ma się motoryzacyjną pasję. Umiejętności, które rozwinąłem z biegiem czasu, zdobyłem po prostu poprzez bycie w rękach. Myślę, że tylko w ten sposób można się czegoś nauczyć – poprzez robienie i próbowanie rzeczy dla siebie. Dlatego właśnie popieram krajowy program praktyk zawodowych. Każdy, kto chciałby naprawiać samochody i robić to, co ja, nie musi koniecznie iść na uniwersytet, aby to robić. Pasja jest najważniejsza. Jeśli masz smykałkę do pracy ręcznej i masz zamiłowanie, to na pewno ci się uda. Mam tendencję do budowania związków z samochodami, niedawno odkupiłem jeden, który sprzedałem kilka lat temu. Mam nadzieję rozpocząć kampanię mającą na celu odnalezienie mojego pierwszego samochodu, MG Midget, więc zobaczymy, co się z tym stanie, ale bardzo chciałbym go odzyskać. Jednym z moich ulubionych aut jest Escort Van Mk1, którego niedawno sprzedałem. Dałem się nabrać na historię faceta i muszę powiedzieć, że teraz żałuję, że go sprzedałem.
DB: Jaki samochód jest na szczycie twojej listy wiaderek?
AA: Ile masz czasu?! Zawsze szukam samochodów. Obecnie prowadzę rozmowy negocjacyjne w sprawie Land Rovera serii 1 – mam na ich punkcie obsesję. Niedawno kupiłem zeszłoroczny zwycięski samochód wyścigowy Ginetta G50 i w przyszłym sezonie będę się ścigał w Ginetta Racing Series. Kolejny Austin 7 również znalazłby się na liście – to moje ulubione samochody. Aha, i bardzo chciałbym zrobić Quattro dla Phila (Glenister), z powodu Gene’a Hunta (serial BBC Ashes to Ashes). Chciałbym również posiadać powojenny jednomiejscowy samochód Grand Prix w pewnym momencie – hmmm, może po prostu go zbuduję… obserwuj to miejsce.
DB: Jaki był twój ulubiony moment w całym “For the Love of Cars”?
AA: Było ich mnóstwo! Dosłownie szczypię się każdego dnia. Jestem szczęściarzem, że robię ten program. Moim ulubionym samochodem był Land Rover Serii 1 – z oczywistych powodów. W tamtym czasie próbowałem uzyskać zgodę Channel 4, aby pozwolili mi go odkupić. Ale i tak był za drogi. Moim ulubionym współpracownikiem był Walter z Volkswagenem Golfem Mk1. Jego historia była niesamowita. O wiele więcej wydarzyło się poza kamerą i nigdy nie trafiło do programu, ponieważ tak bardzo łamało mi to serce. Będę pamiętał to doświadczenie na zawsze. Walter i Lorraine byli wyjątkowi. Aha, i samochód był w absolutnym rozsypce. Poziom rdzy na nim oznaczał, że powinniśmy go po prostu zezłomować, ale udało nam się go całkowicie odrestaurować w ciągu zaledwie 53 dni. Pamiętam dzień, w którym pojawiłem się w Blackpool, zobaczyłem samochód, spojrzałem na dziennik. 53 dni!!! Nadal zastanawiam się, jak do cholery tego dokonaliśmy i jestem bardzo dumny z chłopaków i programu, że udało nam się tego dokonać. Walter napędzał budowę i motywował zespół. Następny sezon (teraz na ekranach) jest równie dobry!
wszystkie zdjęcia: Carrie Wilson
.