Kolejna walka Jona Jonesa w 2020 roku: Breaking down the options from UFC title defense to a heavyweight jump

Przyszłość Jona Jonesa jeszcze nigdy nie stała pod takim znakiem zapytania, jak po wyjściu z UFC 247. Mistrz wagi półciężkiej w drugiej walce z rzędu wyglądał na bezbronnego i wydaje się, że większość obserwatorów uznała, że po raz pierwszy w karierze przegrał walkę. Oczywiście, tylko trzy karty punktowe na całej planecie mają znaczenie w każdej walce i tej nocy wszyscy trzej sędziowie zwrócili się w kartach, które widziały Jonesa jako robiącego wystarczająco dużo, aby zachować swój tytuł.

Czy Jones będzie musiał rewanżować się Reyesowi w swoim następnym starciu? Czy może plany przejścia do wagi ciężkiej w tym roku pójdą naprzód? Następnie istnieje możliwość, że mistrz wagi średniej – i wschodzący rywal Jonesa – Israel Adesanya przeskoczy do wagi półciężkiej, aby spróbować zdjąć króla. Podczas gdy możemy nie wiedzieć dokładnie, kto jest następny dla Jonesa, istnieje wiele domysłów, które można odgadnąć na podstawie dostępnych informacji.

Przyjrzyjmy się teraz bliżej, szczegółowo najlepszym opcjom Jonesa na 2020 rok, w tym plusy i minusy każdego człowieka i możliwości każdego przeciwnika, aby odsunąć G.O.A.T.

Najbardziej prawdopodobne

Dominick Reyes (12-1), nr 2 wagi lekkiej

Plusy: Większość członków mediów — i fanów, jak się wydaje — punktowała starcie Reyesa z Jonesem na UFC 247 na korzyść challengera. Co prawda Thiago Santos (więcej o nim później) wygrał jedną z trzech oficjalnych kart punktowych w walce z Jonesem, ale nawet ten występ nie wydawał się tak jednoznaczny jak to, co Reyes zdołał zrobić z mistrzem. Teraz Reyes ma status “niekoronowanego mistrza”, a Jones czuje, że jego pretensje do bycia najlepszym lekkim na świecie stoją pod znakiem zapytania. W ostatniej dekadzie nie można było tego powiedzieć. Natychmiastowy rewanż wydaje się być najbardziej “sportową” rzeczą do zrobienia.

Konsekwencje: Nie ma zbyt wielu minusów dla rewanżu, chociaż jeśli możemy zidentyfikować jedną wyraźną wadę w występie Reyesa, to był to fakt, że nie miał on do końca gazu w zbiorniku, aby podążać swoją drogą do zwycięstwa. Ruch, presja i ofensywa Reyesa deptały Jonesowi po piętach przez większość pierwszych trzech rund walki. Do tej pory w UFC stoczył tylko jedną zaplanowaną pięciorundową walkę, która zakończyła się nokautem w pierwszej rundzie Chrisa Weidmana. Jones jest mistrzowskim taktykiem, co często jest pomijane przy omawianiu tego, co czyni Jonesa naprawdę wielkim. On i jego team wiedzą, co teraz wykorzystać i z pewnością zaplanują całą swoją strategię wokół próby pozostawienia Reyesa w stanie przykrego wyczerpania, z jakim zmagał się w 5. rundzie. Reyesowi może przydać się trochę więcej doświadczenia w main eventach, zanim ponownie zmierzy się z Jonesem. Jest też fakt, że Jones mierzący się ponownie z Reyesem opóźniłby długo oczekiwany skok Jonesa do wagi ciężkiej.

Czy Reyes może wygrać? Absolutnie tak. To zostało udowodnione w miniony weekend.

Stipe Miocic (19-3), mistrz wagi ciężkiej

Pros: Fani już od lat chcieli zobaczyć, jak Jones rzuca sobie wyzwanie, awansując do wagi ciężkiej. Ostatnio Jones przyznał, że taki ruch jest w jego przyszłości i prawdopodobnie coś, co wydarzy się w 2020 roku. “Czuję, że naprawdę chcę walczyć ze Stipe Miocicem” – powiedział Jones w rozmowie z ESPN przed UFC 247. “Czuję, że mógłbym go pokonać”. Jones zawarł informację, że jego plan zakłada powrót do wagi półciężkiej po awansie. Oznacza to, że walka z Miociciem jest bardziej bezpośrednim zmartwieniem niż testowanie wód przeciwko niższemu rangą pretendentowi. Ale, dla czystego zainteresowania pound-for-pound, widząc, jak Jones wygląda jako waga ciężka, jest wśród najbardziej intrygujących koncepcji w sporcie.

Kons: Wiele z tych spekulacji obraca się wokół idei, że Miocic ma miejsce w swoim kalendarzu 2020. On wciąż jest na uboczu radząc sobie z urazami oczu poniesionych przeciwko Danielowi Cormierowi w ich rewanżu. A Cormier jest następny dla Miocica, przynajmniej według UFC. Obóz Miocica mówił o chęci zmierzenia się z nowymi wyzwaniami i zawodnikami, których jeszcze nie pokonał. Tak więc pomiędzy byciem odsuniętym na bok, potrzebowaniem obozu treningowego do walki z (przypuszczalnie) Cormierem, czasem na dojście do siebie po tej walce, a następnie zaangażowaniem się w kolejny obóz treningowy, Jones vs. Miocic w 2020 roku wydaje się w najlepszym wypadku wątpliwe. I to bez uwzględnienia niezwykle realnej możliwości, że Cormier wygra.

Czy Miocic może wygrać? Absolutnie. Jones w wadze ciężkiej jest zagadką, a Miocic jest jednym z najlepszych dużych mężczyzn w historii tego sportu.

Nie licz na to

Thiago Santos (21-7), nr 4 wagi półciężkiej

Pros: Santos wygrał kartę punktową przeciwko Jonesowi, gdy walczyli na UFC 239. Żaden inny człowiek na ziemi nie może powiedzieć, że wygrał oficjalną kartę punktową przeciwko Jonesowi w MMA — nawet jeśli Reyes powinien być w stanie powiedzieć to samo. Już samo to sprawia, że rewanż pomiędzy Santosem i Jonesem jest atrakcyjną opcją. Santos również walczył przez większą część walki na niesprawnej nodze, doznając podczas walki rozerwania MCL, PCL, ACL i łąkotki w lewym kolanie. Kontuzja ta w znacznym stopniu ograniczyła ofensywne bronie Santosa, a jego kopnięcia nogami wyrządzały Jonesowi poważne szkody. Wraz z Reyesem, Jones muszący postawić się lub zamknąć przed ludźmi, którzy w takim czy innym stopniu mogą twierdzić, że zasługują na mistrzostwo, stał się w pewnym sensie definiujący dziedzictwo.

Konsekwencje: Wspomniana kontuzja kolana oznacza, że Santos musi wrócić do Octagonu, a walka z Jonesem może nieszykować się do przetestowania rzeczy. Trzeba też powiedzieć, że większość obserwatorów uważała, że Jones zasłużył na zwycięstwo w ich pierwszym starciu. Oficjalna karta punktowa odwrócona na korzyść Santosa była w dużej mierze anomalią w szerszym spojrzeniu na walkę. MMAdecisions.com ma 14 członków mediów śledzonych jako punktujących walkę dla Jonesa i tylko czterech punktujących dla Santosa, co jest niemal całkowicie odwróconą wersją walki Jonesa z Reyesem.

Czy Santos może wygrać? Pewnie, choć przypadek Santosa nie jest tak mocny jak Miocica i Reyesa.

To możliwe

Zwycięzca Jan Błachowicz (25-8) vs. Corey Anderson (13-4), nr 3 i nr 5 wagi półciężkiej

Zalety: Anderson i Błachowicz mają się spotkać 15 lutego, a zwycięzca miałby mocne argumenty jako świeży przeciwnik dla Jonesa w wadze półciężkiej. Idea walki, która nie jest rewanżem ma swój urok, co jest nieco ironiczne, biorąc pod uwagę, że Anderson vs. Błachowicz to rewanż zbudowany na narracji “przeszli długą drogę od tamtego czasu”. Brutalna wygrana Andersona przez TKO nad Johnnym Walkerem, który w tamtym czasie był modnym faworytem dla Jonesa, podniosła jego profil na potencjalnego pretendenta do tytułu. Jego atletyzm i zaplecze zapaśnicze czynią z Andersona interesującego przeciwnika dla Jonesa. Błachowicz po zwycięstwach nad Lukiem Rockholdem i Jacare Souzą w swoich dwóch ostatnich walkach, od lat utrzymuje się na krawędzi walki o tytuł.

Konsekwencje: Shogun Rua, Jimi Manuwa i Ovince Saint Preux. To trzej ludzie, którzy pokonali Andersona w ciągu ostatnich pięciu lat. Alexander Gustafsson, Patrick Cummins i Thiago Santos. Ci trzej panowie pokonali Błachowicza w tym samym czasie. Na papierze nie wygląda to tak atrakcyjnie jak ktoś taki jak Reyes, który przegrał tylko z Jonesem. Błachowicz i Anderson to faworyci z tych właśnie powodów. A ostatnie dwie wygrane Błachowicza to zwycięstwa nad zawodnikami wagi średniej, którzy próbują przeskoczyć do 205. I nikt nie powinien być nagrodzony za okropną walkę, którą zaproponował przeciwko Jacare.

Czy któryś z nich może wygrać? Nie. Trudno dostrzec, jak którykolwiek z nich ma rozsądną ścieżkę do zwycięstwa poza “może Jones jest teraz stary i przestrzelony.”

Nie tak prawdopodobne

Daniel Cormier (22-2), nr 2 wagi ciężkiej

Pros: Jones niedawno opisał swoją długą wołowinę z Cormierem jako “skończoną”, ale wszyscy wiemy, że ci dwaj mężczyźni mogą w jednej chwili odwrócić przełącznik i wrócić do tej samej trash-talking, konferencji prasowej-shoving rywalizacji, która zdefiniowała lata ich karier. Jasne, widzieliśmy jak Jones dwukrotnie pokonał Cormiera, za drugim razem bardziej definitywnie niż za pierwszym, choć wymazanym z ksiąg rekordów z powodu oblanego testu na narkotyki przez Jonesa. Trzecia walka między tymi dwoma nie jest przekonująca… chyba, że w wadze ciężkiej. Cormier jest jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej wszech czasów, podczas gdy Jones nigdy nie walczył w tej dywizji. A prezydent UFC Dana White już wspomniał o tym, że może trzeba będzie rozruszać dywizję, jeśli kontuzja oka Miocica wyłączy go z akcji na zbyt długo. Najbardziej fascynującą walką o tytuł tymczasowy byłaby walka Cormier vs. Jones 3.

Konsekwencje: Cormier chce Miocica. On również chce przejść na emeryturę. W rzeczywistości, Cormier już powiedział, że przejdzie na emeryturę, jeśli nie dostanie walki z Miociciem. Jeśli dojdzie do trylogii z Miocicem, Cormier powie, że będzie to jego ostatnia walka. Nigdzie w rozmowach Cormiera o końcu jego kariery nie pojawił się pomysł walki z Jonesem. Może walka o tytuł z Jonesem w wadze ciężkiej wypełniłaby tę potrzebę Cormiera, ale nie ma na to gwarancji. Do tego dochodzi fakt, że wiemy, że Jones jest lepszym człowiekiem w Octagonie i to się raczej nie zmieni tylko dlatego, że przenieśli się do wagi ciężkiej. A jeśli Cormier ma na myśli emeryturę, czy naprawdę byłby skupiony na walce “drugiego wyboru”?

Czy Cormier może wygrać? Mało prawdopodobne. Jones udowodnił, że jest fatalną walką dla Cormiera. To się nie zmieni w wadze ciężkiej.

Nie licz na to

Israel Adesanya (18-0), mistrz wagi średniej

Pros: Adesanya i Jones zbudowali niezłą rywalizację poprzez media społecznościowe i strzały w wywiadach rzucane w obie strony. Adesanya często mówi o chęci przejścia do kategorii 205 i zmierzenia się z Jonesem i otwarcie wyśmiewał mistrza wagi półciężkiej jako “spłukanego” po walce z Reyesem. Superfight pomiędzy dwoma mistrzami to zawsze intrygująca możliwość, która niesie ze sobą nowość, coś co fani rzadko widzieli w tym sporcie. Pomiędzy trash talk i stylami zawodników, jest mnóstwo odwołań do Adesanya vs Jones.

Kons: Jones już dał do zrozumienia, że nie jest zainteresowany walką z Adesanya. Ponadto, Adesanya ma dużo pracy do wykonania w dywizji średniej, zanim zacznie myśleć o podbijaniu nowych światów. Z opcjami wagi półciężkiej, które są już dostępne dla Jonesa i Jonesem patrzącym w górę wagi ciężkiej, a nie w dół do wagi średniej, walka pomiędzy tymi dwoma wydaje się całkowicie wykluczona. Teraz i na zawsze.

Czy Adesanya może wygrać? Może. Pomiędzy Jonesem zwalniającym nieco i wyglądającym na słabego na nogach w ostatnich walkach, a świetnym uderzeniem Adesanyi, istnieje taka możliwość.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.