Który Beatle był najlepszym pianistą w grupie?

Jako zespół rockowy z lat sześćdziesiątych, The Beatles poszedł ciężko na gitarach, i to jest to, co sprawiło, że tłumy krzyczały. We wczesnych przebojach, takich jak “I Want to Hold Your Hand” i “A Hard Day’s Night”, uderzające gitary i pulsująca perkusja przykuwają uwagę i utrzymują ją.

Ale The Beatles byli czymś więcej niż tylko zespołem rockowym. W miarę jak ich teksty piosenek dojrzewały, a w obrazie pojawiało się coraz więcej instrumentów, klawisze zajmowały coraz ważniejsze miejsce w muzyce. Na “Rubber Soul” z 1965 roku, klasyczny utwór Johna Lennona “In My Life” zawierał fortepianowe solo, które brzmiało barokowo.

Do “Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” z 1967 roku, Paul McCartney grał na fortepianie w utworach “Lovely Rita” i “When I’m Sixty-Four”. Epicki “A Day in the Life,” głównie napisane przez Johna, również poszedł ciężki na fortepianie całą drogę aż do krachu, trzy-keyboard ending.

Jednak pomimo wszystkich fortepianu słychać na tych płytach, nie było więcej niż jeden solidny klawiszowiec w grupie. To był Paul, który później pokazał niektóre ze swoich najlepszych prac na The White Album.

Paul McCartney był najlepszym Beatlesem na fortepianie.

The Beatles grają na pianinie w Abbey Road Studios, około 1967 roku. | Mark and Colleen Hayward/Getty Images

Może to zabrzmieć szalenie, by umniejszać umiejętności Johna Lennona w grze na fortepianie, biorąc pod uwagę, że niektóre z jego najsłynniejszych kompozycji zawierają ten instrument. Niewielu autorów piosenek było w stanie dorównać sile jego “A Day in the Life” i “Imagine.”

Jednakże w tych klasycznych utworach słyszy się głównie akordy i proste frazy fortepianowe. Muzyczne ucho i zdolności Johna do pisania piosenek były znakomite, ale nigdy nie włożył on wiele pracy w grę na keyboardzie (w przeciwieństwie do gitary).

W przypadku Paula, druga połowa słynnego duetu songwriterskiego ciężko pracowała, aby poprawić swoje umiejętności gry na keyboardzie. Grał od najmłodszych lat i przez cały okres współpracy z The Beatles nie ustawał w wysiłkach. Do czasu The White Album z 1969 roku ta praca się opłaciła.

“Kiedy uczyłem się gry na pianinie, lubiłem sprawdzać, jak daleko mogę się posunąć, a ‘Martha My Dear’ zaczęła życie prawie jak utwór, którego można się nauczyć jako lekcji gry na pianinie”, powiedział w Many Years From Now. ” Jest to dla mnie dość trudne do zagrania, to rzecz na dwie ręce”. Paul przyznał również, że nie był świetny w grze na tym instrumencie.

“W rzeczywistości pamiętam, że jedna lub dwie osoby były zaskoczone, że grałem, ponieważ jest to nieco powyżej mojego poziomu lub kompetencji, naprawdę.”

Najlepszy fortepian na płytach Beatlesów grał producent George Martin.

Basista Paul McCartney z “The Beatles” gra na organach w 1965 roku. | Michael Ochs Archives/Getty Images

Gdy The Beatles potrzebowali solówki na fortepianie, zazwyczaj zwracali się do swojego producenta, George’a Martina. Choć nie był wirtuozem, Martin dobrze grał na fortepianie.

Cokolwiek nie mógł zagrać, sięgał do swojej torby sztuczek w studio, aby uzyskać dokładnie takie wykonanie, jakiego chciał. Masz to w “In My Life”. Zamiast próbować zagrać solówkę na pełnej prędkości, Martin zagrał ją w połowie czasu, a później przyspieszył swoją partię.

Po tym, jak przyspieszył taśmę, fortepian zaczął brzmieć jak klawesyn, co zarówno on, jak i John uwielbiali. Na Sgt. Pepper’s Martin wykonał podobną sztuczkę z solówką fortepianową w “Lovely Rita”, choć nie przyspieszył jej aż tak bardzo.

George Harrison grał na organach i syntezatorze na płytach Beatlesów, a gustowna praca fortepianowa Johna pojawiała się regularnie w wielu utworach. Ale Paul był najlepszy na tym instrumencie w Fab Four.

Also see: The Raunchy Lyric Paul McCartney Slipped Into ‘Penny Lane’

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.