Mieszkanie w akademiku UMD w tym roku wymaga zgodzenia się na nowe warunki. Niektórzy twierdzą, że są one niesprawiedliwe.

Studenci Uniwersytetu Maryland, którzy chcą mieszkać w akademiku tej jesieni, nie tylko muszą podpisać typowe umowy dotyczące mieszkań na kampusie i jadalni – muszą również zgodzić się na zestaw nowych warunków związanych z nową pandemią koronawirusa.

Ale w miarę zbliżania się poniedziałkowego terminu podpisania tych dokumentów, niektórzy wypowiedzieli się przeciwko warunkom wyszczególnionym w nowym dodatku do umowy mieszkaniowej.

Jeden z warunków stwierdza, że uniwersytet nie ma obowiązku wydawania refundacji, jeśli mieszkania na kampusie są zamknięte lub ograniczone podczas semestru z powodu obaw o zdrowie publiczne. Inny pozornie zwalnia uniwersytet z odpowiedzialności, gdyby student stał się poważnie chory lub umarł z powodu zarażenia wirusem na terenie kampusu.

Uniwersytet Maryland nie jest jedyną szkołą wymagającą od studentów podpisania podobnych zrzeczeń przed powrotem do kampusu, a debata nabiera kształtu nad tym, czy te umowy są etyczne. Na tym uniwersytecie niektórzy potępili aneks za uniemożliwienie studentom pociągania administratorów do odpowiedzialności za ich decyzje, podczas gdy inni skrytykowali go za brak priorytetowego traktowania finansów studenckich w obliczu globalnej pandemii.

Saba Tshibaka, wschodząca seniorka, która jest częścią studenckiej grupy zadaniowej skupionej na rzecznictwie studentów podczas pandemii, powiedziała, że znalazła uniwersytecką przejrzystość wokół implikacji aneksu niewystarczającą.

“Nie ma po prostu żadnych rozważań, jeśli chodzi o rodzaj ludzi, którzy wypełniają to,” filozofia, polityka i ekonomia major powiedział. “Fakt, że są świeżo upieczonymi studentami, fakt, że są naiwni, fakt, że nikt nie dał im filmu wyjaśniającego, co to oznacza i spójrz na to, co się dzieje … to wymaga wykorzystania.”

Jednakże Patty Perillo, wiceprezes ds. studenckich, powiedziała, że uniwersytet zrobił wszystko, co mógł, aby być przejrzysty, wskazując na decyzję o włączeniu nowych warunków do oddzielnego dokumentu, zamiast wysyłania studentom dłuższej, gęstszej umowy.

Heidi Li Feldman, profesor prawa na Georgetown University, napisała Op-Ed dla Los Angeles Times w zeszłym miesiącu zniechęcając studentów do podpisywania zrzeczeń podobnych do tego uniwersyteckiego dodatku mieszkaniowego.

W szczególności, Feldman bierze pod uwagę klauzule – jak ten w tym uniwersyteckim aneksie – które chronią szkołę przed byciem pozwanym przez studentów, którzy zakontraktują wirusa na terenie kampusu. Nazywa tego typu klauzule nieetycznymi: Podczas gdy uniwersytety mogą potrzebować podjąć pewne kroki w celu spełnienia warunków określonych przez ich ubezpieczycieli od odpowiedzialności cywilnej, nie oznacza to, że muszą uprzedzająco zamknąć wszelką odpowiedzialność prawną za ewentualne zaniedbania, powiedziała.

“Jeśli podpiszesz to, otwierasz się na argument prawny, że nie masz prawa do wniesienia pozwu, bez względu na to, jak niedbale działają ich drzwi,” powiedziała.

Michael Spivey, wykładowca w dziale rządu i polityki na tym uniwersytecie, zgodził się z interpretacją Feldmana z uzupełnienia: uniwersytet próbuje chronić się przed odpowiedzialnością.

Na przykład, powiedział, powiedzmy, że uniwersytet obiecuje monitorować temperaturę studentów codziennie i rażąco nie robi tego, co prowadzi do poważnego wzrostu przypadków. W takim przypadku, powiedział Spivey, rozsądnie byłoby założyć, że uniwersytet powiedziałby, że nie może być pociągnięty do odpowiedzialności, zgodnie z umową.

Jeśli decydowałby o swoim dziecku, Spivey powiedział, nie kazałby im mieszkać na kampusie jesienią – ryzyko jest po prostu zbyt wysokie, powiedział. Ale, jak powiedział, gdyby doradzał uniwersytetowi, powiedziałby administratorom, aby przedstawili dokładnie taką umowę, jaką przedstawili.

“To nie jest tak, że uniwersytety nigdy nie są pozywane, i to nie jest tak, że ludzie nie próbują pociągnąć ich do odpowiedzialności za wiele rzeczy”, powiedział.

Rob Wolle, młodszy student fizyki, jest jednym studentem planującym powrót do kampusu tej jesieni. On nie bierze sprawy z klauzulą w uzupełnieniu, które chroni uniwersytet od odpowiedzialności.

“Nie sądzę, że jakikolwiek plan będzie wolny od ryzyka,” napisał w wiadomości. “UMD nie powinno być odpowiedzialne, chyba że świadomie zarażali ludzi.”

Jednakże nazwał klauzulę, która ratuje uniwersytet przed koniecznością zwrotu kosztów studentom w przypadku zamknięcia kampusu “żałosnym.”

“Wszyscy wiemy, że coś takiego jest tylko przedłużeniem chciwości studentów UMD, których przyszło oczekiwać od administracji,” napisał. “Jeśli cofną moje mieszkanie, zwłaszcza w tym roku, kiedy mogą się do tego przygotować, dlaczego mam płacić cenę?”

Mimo swoich obaw, Wolle podpisał aneks i będzie mieszkał w Queen Anne’s Hall jesienią. Wie, że nie będzie w stanie spotkać się z przyjaciółmi i prawdopodobnie będzie musiał spędzić dużą część czasu w swoim akademiku, ale powiedział, że posiadanie mieszkania zabezpieczonego na wiosnę i dostęp do możliwości badawczych na kampusie jest wystarczającym powodem do powrotu.

Dwa tygodnie temu członkowie studenckiej grupy zadaniowej COVID-19 wystosowali petycję, żądając, aby administratorzy “przedkładali studentów nad zysk” w polityce dotyczącej pandemii. Petycja wyszczególniła części dodatku mieszkaniowego dotyczące refundacji.

“W globalnej pandemii, w której studenci mieli swoje sytuacje finansowe całkowicie wykorzenione, zasługują na otrzymanie swoich pieniędzy z powrotem w przypadku, gdy Uniwersytet przestaje być w stanie zapewnić jedzenie i mieszkania, za które zapłacili”, czytamy w petycji. Od niedzieli wieczorem, ponad 1000 osób podpisało się w poparciu.

Jednakże Perillo powiedział, że polityka refundacji jest zakorzeniona w pragnieniu uniwersytetu, aby chronić miejsca pracy personelu mieszkaniowego i jadalni.

“Abyśmy mogli pozwolić innym członkom naszej społeczności … mieć pracę, to kiedy otwieramy … nasze akademiki, z tym wiąże się cała ta odpowiedzialność”, powiedziała.

Studenci wyrazili również obawy, że uniwersytet nie skonsultował się wystarczająco ze studentami przy podejmowaniu decyzji. Emily Berry, przewodnicząca Resident Hall Association, powiedziała, że była jedynym członkiem studenckiej grupy roboczej, która napisała uzupełnienie, i często nie konsultowano się z nią aż do momentu podjęcia ostatecznej decyzji.

Wzrastający starszy rząd i kierunek polityczny powiedział, że chciałby, aby więcej studentów było zaangażowanych w proces, więc administratorzy i studenci mogliby współpracować w celu znalezienia rozwiązania, w którym studenci nie musieliby ponosić ciężaru finansowego, gdyby kampus został zamknięty.

“To jest problem, który widzę w całym kampusie podejmowania decyzji-studenci często nie są zapętlone w aż jest za późno, aby mieć wpływ,” napisała w wiadomości.

Tshibaka echo krytyki Berry. Jest również zaniepokojona tym, że uniwersytet nie opublikował bardziej konkretnych planów dotyczących tego, jak kampus będzie działał jesienią.

Uniwersytet nie nakreślił, na przykład, jak będzie działał system autobusowy, które miejsca do nauki będą otwarte lub czy studenci będą karani za posiadanie ludzi, którzy nie są ich współlokatorami w akademiku – malując niewyraźny obraz tego, jak będzie wyglądało życie uniwersyteckie dla studentów próbujących ocenić ryzyko, jakie podejmują mieszkając na kampusie.

Na początku tego miesiąca, uniwersytet wydał broszurę szczegółowo opisującą jego plany ponownego otwarcia kampusu, który zawiera szczegóły dotyczące śledzenia kontaktu i protokołu czyszczenia, wśród innych procedur. Perillo powiedział, że główna wiadomość dla studentów będzie nadal to, co było od marca: nosić maskę, dystans społeczny i postępować zgodnie z wytycznymi hrabstwa i państwa.

Kiedy zapytano, jak uniwersytet będzie monitorował jedną z największych obaw w otwieraniu kampusu – strony i życie greckie, które były źródłem dziesiątek ostatnich przypadków COVID-19 na UC Berkeley i University of Washington – Perillo powiedziała, że wierzy, że studenci wiedzą, co jest i nie jest w porządku.

“Nie zamierzamy tworzyć państwa policyjnego … nie zamierzamy mieć studentów zameldowania i wymeldowania i wiedzieć, gdzie studenci idą. Co mamy nadzieję jest to, że studenci rozumieją ogromne ryzyko, że podejmują,” she said.

Ultimately, Perillo mówi, uniwersytet chce zaszczepić zrozumienie tego, co to “oznacza być częścią społeczności” w studentów, aby zmotywować ich do podejmowania najbezpieczniejszych wyborów.

Ale Tshibaka wezwał uniwersytet do opublikowania dalszych szczegółów na temat tego, jak życie na kampusie będzie działać jesienią.

“To nie jest jeden e-mail. To jest podręcznik, a to jest polityka”, powiedziała. “Bądźcie konkretni. Błagamy o to, abyś był konkretny, abyśmy mogli cię pociągnąć do odpowiedzialności … Nawet jeśli jest to trudne, idź naprzód i wdrażaj politykę, ponieważ jest to dosłownie życie lub śmierć.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.