Pete Townshend mówi “dzięki Bogu”, że Keith Moon i John Entwistle nie żyją: “Byli cholernie trudni do grania”

55 lat w swojej karierze, The Who wkraczają w 2020 rok z silną passą. Ich pierwszy od 13 lat album, Who, ukaże się 6 grudnia, a ich trasa “Moving On! Tour” zaplanowana jest na lato, a ich musical “Tommy” jest wznawiany na Broadwayu. Większość ludzi może tęsknić za swoimi zmarłymi kolegami z zespołu, kiedy cieszą się takim sukcesem pod koniec kariery, ale nie Pete Townshend. W nowym wywiadzie legendarny gitarzysta powiedział o perkusiście Keithie Moonie i basiście Johnie Entwistle, “Dzięki Bogu, że już ich nie ma.”

Sławny ze swoich autodestrukcyjnych wybryków, Moon zmarł z powodu przedawkowania klometiazolu w 1978 roku, podczas gdy Entwistle odszedł z powodu ataku serca wywołanego kokainą w 2002 roku. W rozmowie z Rolling Stone, Townshend stwierdził, że obaj “byli cholernie trudni do grania. Nigdy, przenigdy nie udało im się stworzyć zespołów dla siebie. Myślę, że moja muzyczna dyscyplina, moja muzyczna efektywność jako rytmisty, trzymała zespół razem.”

W szczególności Townshend insynuował, że gra Entwistle’a miała tendencję do przyćmiewania jego własnej. “Dźwięk basu Johna był jak organy Messiaena,” powiedział. “Każda nuta, każda harmoniczna na niebie. Kiedy odszedł i zagrałem kilka pierwszych koncertów bez niego, z Pino na basie, on grał bez tego całego stuffu…. Powiedziałem, ‘Wow, mam pracę.'”

(Czytaj: 10 Legendary Artists and Bands Touring This Fall)

Z drugiej strony, Moon dał mu więcej pracy do wykonania w zespole. “Z Keithem moim zadaniem było trzymanie czasu, bo on tego nie robił” – wspominał Townshend. “Więc kiedy odszedł, to było jak, ‘Och, nie muszę już trzymać czasu’.”

Chociaż Townshend powiedział wcześniej, że “nie byłoby go tutaj” bez Entwistle’a, wydaje się, że nie żywi żadnych sentymentalnych uczuć do swoich byłych kolegów z zespołu. W rzeczywistości, prawie w ogóle nie żywi ich do swojego obecnego kolegi, wokalisty Rogera Daltreya. Duża część materiału RS skupia się na napiętym dystansie pomiędzy Townshendem i Daltreyem, jako że obaj udzielają wywiadów osobno i zatrzymują się w różnych hotelach. Choć obaj mówią, że “troszczą się” i “lubią” siebie nawzajem, to jest to wyraźnie szacunek oparty wyłącznie na talencie. “Jeśli obserwujesz Rogera na scenie, przechodzi on przez wiele wizualnych faz. Czasami nie może się powstrzymać od spojrzenia na mnie” – powiedział Townshend. “To jest irytacja. To irytacja, że w ogóle tam jestem.”

(Czytaj: Classic Album Review: The Who’s Tommy Still Plays a Mean Pinball 50 Years Later)

Przedstawiając rzeczy w dosadnej perspektywie, Townshend dodał,

“Nie jesteśmy już zespołem. Jest wielu ludzi, którzy nie lubią, gdy to mówię, ale po prostu nie jesteśmy pieprzonym zespołem. Nawet kiedy byliśmy, siedziałem tam myśląc, ‘To jest pieprzona strata czasu. Take 26 because Keith Moon has had one glass of brandy too many.”

Update, November 27th: Townshend wydał na Facebooku oświadczenie, w którym wyjaśnia swoje uwagi na temat Moona i Entwistle’a. Gitarzysta powiedział, że jest “wdzięczny” The Who byli w stanie kontynuować po stracie dwóch członków ich klasycznego składu, a on “był ironiczny w mój własny angielski sposób sugerując, że jest to coś, z czego się cieszę”. “Plusem w przypadku Keitha i Johna było to, że na trasie i w studiu mieliśmy tyle zabawy”, dodał. “Granie z nimi było trudne, ale zarówno Roger, jak i ja spędziliśmy mnóstwo czasu podwojeni w radości i śmiechu, mimo że czasem moglibyśmy skorzystać ze spokojniejszego życia. To były zamieszki.”

Otwierając post z auto-deprecjonującym, “PETE! FOR FUCK’S SAKE PUT A LID ON IT!”, kontynuował,

“Nikt nigdy nie może wiedzieć, jak bardzo brakuje mi Keitha i Johna, jako ludzi, jako przyjaciół i jako muzyków. Na nowym albumie brakuje alchemii, którą dzieliliśmy się w studiu i zawsze źle się czuję, próbując przywołać ją bez nich, ale przypuszczam, że zawsze będziemy kuszeni, by próbować. Do dziś jestem zły na Keitha i Johna za to, że umarli. Czasami to widać. To samolubne, ale tak właśnie się czuję.”

Jego pełne oświadczenie znajduje się poniżej.

Jest więcej wglądu w to, dlaczego jeden z najbardziej ikonicznych zespołów rockowych na świecie nie jest tak naprawdę zespołem w pełnym wywiadzie, który można przeczytać w Rolling Stone. Tymczasem pozostali przy życiu członkowie The Who wciąż są w stanie walczyć przez swoje różnice, aby wystawiać niesamowite koncerty, na które bilety można znaleźć tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.