The Hamptons

Szukasz świetnego pomysłu na prezent na święta?
Sprawdź nasz kompletny przewodnik po prezentach od Seinfelda już teraz! W tym koszulki, płyty DVD i wiele więcej!

Odcinek 85

Transcript by Ethan Brown

Monolog otwierający: Spójrz na pracę, jaką ludzie wykonują, aby dostać się do oceanu.

Będą walczyć z ruchem ulicznym, upałem, parkowaniem i gorącym piaskiem.

Próbując przedostać się przez fale, a ironią losu jest to, że ocean nie

nawet nas tam nie chce. To właśnie jest surfing. Surfing to ocean

wyrzucający nas z siebie, widzisz? Wciąż próbujemy wiosłować, a ocean

mówi: “Nie, nie możesz”. Ocean jest jak klub nocny, a

fale są bramkarzami, którzy nas wyrzucają. Podwodny jest jak naprawdę wredny bramkarz. Zamiast cię wyrzucać, zabierają cię na zaplecze i trochę cię

szorują. “Oh, you wanna come in? Co powiesz na 25

mil?”

% Jerry jedzie swoim samochodem, z Elaine na miejscu pasażera i Kramerem na

tylnym siedzeniu.

Kramer: W porządku, wysiądź na następnym zjeździe.

Jerry: Kramer, jeździłem do Hamptons wiele razy, znam ten zjazd.

Kramer: To świetny dom, basen to coś? Tak, będę tam.

Jerry: (do Elaine) Jesteś pewna, że robimy dobry ruch?

Elaine: I tak musimy zobaczyć nowe dziecko, przynajmniej dostaniemy weekend w Hamptons.

Jerry: Czy oni nie mieli właśnie dziecka?

Elaine: To było dwa lata temu, pamiętasz? ‘Jeh-Ree, musisz zobaczyć pszczółkę Bay-Bee! Musisz zobaczyć Bay-Bee!”

Jerry: Czy to możliwe, że oni po prostu rodzą dzieci, żeby ludzie ich odwiedzali?

Kramer: Hej Jerry, nosiłeś kiedyś jedwabną bieliznę?

Jerry: Nie.

Kramer: Wpisz to na szczyt swojej listy.

Jerry: Nie, nie dla mnie. Trochę zbyt rozkoszne. Cóż, George i Jane

powinni być już prawie na miejscu.

Elaine: Och, czy to nie dziwne, że George i Jane jeszcze nie uprawiali seksu, ale

spędzają razem weekend?

Jerry: Wiem, George jest z tego powodu całkiem zadowolony. To tak jakby podpisała

list intencyjny.

Elaine: Kiedy Rachel wyjeżdża?

Jerry: Przyjeżdża pociągiem o trzeciej.

Elaine: Jej ojciec jest tak religijny, że dziwię się, że pozwala ci

się z nią spotykać po tej sesji z Listą Schindlera.

Jerry: Kupiłem mu trochę kiszki.

Kramer: Co to jest?

Jerry: To coś w rodzaju nadziewanego mięsa. Noszą ją izraelscy żołnierze. Jeśli zostaną schwytani za linią wroga, jedzą to i to ich zabija.

% George i Jane w innym samochodzie jadącym do Hamptons.

George: Nigdy nie próbowałem lekarstwa na kaszel, którego bym nie kochał.

Jane: Ja też. Uwielbiam leki na kaszel.

George: Widzisz? Zostaliśmy stworzeni dla siebie. (Myśląc sobie) To jest

niesamowite. Gdybym teraz wyciągnął rękę i dotknął jej piersi, krzyknęłaby i

wyrzuciła mnie z samochodu. Ale jutro o tej porze mógłbym ją dotykać do woli

.

Jane: Jaki jest twój ulubiony?

George: Pertussin. Próbowałeś go kiedyś z wodą sodową?

Jane: Nie.

George: Och, bardzo orzeźwiający. (Seks jest jak wstąpienie do

prywatnego klubu. Jutro będę tym samym sobą, ale nagle zniknie znak zakazu wstępu

.

Jane: Czy jesteśmy już prawie na miejscu?

George: Tak, jakieś dziesięć, piętnaście minut. Ale muszę się zatrzymać przy stoisku z warzywami.

Jane: Po co?

George: Moja mama uwielbia pomidory Hampton. Ma bzika na punkcie pomidorów Hampton.

Jane: Możesz je później kupić? Naprawdę chcę dostać trochę… słońca.

% George, Jane, Kramer i Jerry na zewnątrz domu z tyłu.

Kramer: Hej Jerry. Posmaruj mi plecy balsamem.

Jerry: Kim pani jest, pani Robinson?

Kramer: Chodź, posmaruję ci trochę.

Jerry: Nie, to nie jest słodka umowa. Nie.

George: (do Jane) Wiesz, kiedy byłem dzieckiem, znalazłem kiedyś dolara i

pięćdziesiąt centów reszty na dnie basenu.

Jane: (bez uczucia w głosie) Musiałeś być podekscytowany.

George: Tak. Hej, wiesz, muszę iść po te pomidory. Chcesz się przejechać?

Jane: Nie sądzę.

George: ‘Kay. Do zobaczenia później. Czy ktoś chce pomidory?

Jerry: Nie, dziękuję.

Kramer: Nie. (George odchodzi po pomidory)

Jane: Idę się wykąpać. (Wychodzi na plażę, wchodzi Elaine

w cienistym kapeluszu)

Jerry: A potem jest Maude. (Siada obok Jerry’ego)

Elaine: Spójrz na moją twarz, spójrz na nią. Widzisz jakieś linie?

Jerry: Żadnych linii.

Elaine: Wiesz dlaczego? Jedno słowo: cień.

Jerry: Więc kiedy zobaczymy to dziecko? Kiedy nastąpi to doniosłe wydarzenie?

Elaine: Nie wiem. Ucinają sobie drzemkę czy coś.

Kramer: Pójdę zobaczyć, czy na plaży są jakieś dziewczyny. Elaine, ty

chcesz iść?

Elaine: (sarkastycznie) Nie dzięki. Mam mnóstwo koleżanek.

Jerry: (Patrząc w kierunku plaży) O to jest interesujące.

Elaine: Co?

Jerry: Jane jest topless. (Wszyscy patrzą)

Kramer: Yo yo ma.

Jerry: Boutros Boutros-Ghali.

Elaine: Niezła półka. (Carol i Michael wewnątrz otwartych tylnych drzwi)

Carol: Chodźcie, chłopaki. Możecie przyjść i zobaczyć pszczołę!

Jerry: Och, za chwilę, Carol.

Kramer: Zaraz tam będziemy.

Jerry: To dziwne, dzikie rzeczy. George nawet jej jeszcze nie widział.

Elaine: Jak myślisz, dlaczego dostaliśmy przedsmak?

Kramer: Może chce wywołać szum.

Elaine: Co?

Kramer: No wiesz, rozgłosić coś dobrego.

Jerry: Oh, nadchodzi. (Udają, że nie zauważyli, jak Jane

wchodzi)

Jane: Chce mi się pić. Ktoś chce się napić?

Jerry: Nie, dziękuję.

Elaine: Nie ma sprawy.

Kramer: Deh-deh-deh-deh- (Jane wychodzi) W porządku, koniec przedstawienia. I’m goin’

to the beach.

% Carol wchodzi do pokoju Bay-bee z Elaine, Jerry’m i mężem Michaelem

niedaleko za nimi.

Carol: Adam (imię dziecka), Jerry i Elaine są tutaj.

Elaine: Och, jest słodkim, małym, przytulnym dzieckiem.

Carol: Czyż nie jest cudowny? (Elaine patrzy na dziecko, tylko po to, żeby się przestraszyć

i odwrócić)

Elaine: Ugghh.

Carol: Czy ona jest wspaniała? (Elaine + Jerry odwracają wzrok)

Elaine: Och, wspaniała, tak.

Jerry: Tak bardzo wspaniała.

Carol: Michael, zamknij drzwi! Wpuszczasz robaki do środka.

% Cięcie do Kramera na plaży z dziewczynami, potem używającego wykrywacza metalu,

potem widzącego linę prowadzącą do czegoś, o czym jeszcze nie wie.

% Jerry i Elaine wydychają powietrze na zewnątrz po tym, jak wyszli z pokoju dziecka

.

Jerry: Czy to ja, czy to było najbrzydsze dziecko, jakie kiedykolwiek widziałaś?

Elaine: Uh, nie mogłam się napatrzeć. To było jak pekińczyk.

Jerry: Rany, trochę za dużo chloru w tej puli genów. (I wiesz, chodzi o to, że oni nigdy się nie dowiedzą, nikt im nigdy

nie powie.

Elaine: Och, musisz kłamać.

Jerry: To sytuacja, w której trzeba kłamać.

Elaine: Tak, to sytuacja, w której trzeba kłamać.

Jerry: Wiesz, myślę, że nie powinniśmy mówić George’owi, że widzieliśmy Jane topless.

Elaine: Nie, nie sądzę.

Jerry: Wiesz, może powinniśmy powiedzieć Kramerowi.

% Cięcie na Kramera zwijającego skrzynkę homarów na oceanie.

% Carol i lekarz z pszczołą zatokową.

Ben: Och ta maść powinna załatwić sprawę.

Carol: Jak się czujesz, Adamie? (Elaine!

(Elaine wchodzi) To jest nasz pediatra, Ben Feffa.

Elaine: Cześć.

Carol: Spójrz na niego, Elaine. Jaki on jest cudowny? Pytam cię, jak wspaniały?

Elaine: (Patrząc na Bena) Całkiem wspaniały.

Ben: Elaine, masz dzieci?

Elaine: Ja? O nie, ale bardzo chciałabym mieć dziecko, to znaczy, nie mogę się doczekać, żeby

mieć dziecko. I’m just dyin’ to have a baby.

Ben: Taka piękna kobieta jak ty powinna. Jesteś całkiem

zapierająca dech w piersiach.

Elaine: Zapierająca dech w piersiach? Zapiera mi dech w piersiach?

Carol: A on jest bardzo wybredny. Ben, zostajesz na noc, prawda? Ben: Jasne. (Elaine mówi do siebie, gdy wchodzi Jerry i

szybko odwraca wzrok od dziecka)

Jerry: Ah, idę odebrać Rachel ze stacji.

Elaine: Yeah, see ya.

Jerry: Dobra. (Wychodzi)

Carol: Och, spójrz tylko na niego!

Ben: Tak, on naprawdę zapiera dech w piersiach. (Elaine zdezorientowana jego

komentarzem)

% Jerry i Rachel na zewnątrz.

Rachel: Pociąg był taki zatłoczony. Musiałam siedzieć na siedzeniu skierowanym w złą

stronę.

Jerry: Och, podoba mi się to. To jak cofnięcie się w czasie. (George wychodzi

na zewnątrz)

George: Hej Rachel!

Rachel: (Szybko wstaje z fotela) Cześć. Pójdę się przebrać.

(Wychodzi)

George: Co to było za powitanie?

Jerry: Ona ma problemy z powitaniem.

George: Tak. Uwielbiam pomidory z Hampton. Wiesz, można je jeść jak

jabłka. Wiesz, to zabawne, pomidor nigdy nie był owocem ręcznym.

Jerry: Cóż, pomidor jest anomalią. Odniósł sukces z ketchupem

i sosem, ale nie można znaleźć dobrego. (Kramer wchodzi z pudełkiem

lobsterów)

Kramer: Hej, hej, hej! Patrzcie, co mam!

George: Hej! Wow, K-Man! (Wchodzą do kuchni)

Jerry: Masz homara dla wszystkich?

Kramer: Tak, i są świeże! Prosto z oceanu.

George: To jest fantastyczne. Stary, co za weekend. Pływanie, homar na

kolację…

Kramer: Wiem, jest super. I widziałem Jane topless. (Jerry pokazuje to

‘cholerne’ wyrażenie za Georgem)

George: Widziałeś kogo, co?

Kramer: Tak, widziałem Jane topless. Cóż, wszyscy ją widzieliśmy.

Jerry: (Jerry zdaje sobie sprawę, że sytuacja jest beznadziejna) W porządku.

George: Widziałeś Jane topless?

Jerry: Cóż, kiedy poszedłeś po pomidory, ona leżała topless.

George: Och masz na myśli twarzą w dół na jej klatce piersiowej.

Jerry: Nie.

George: Twarzą do góry na plecach?

Jerry: Tak.

George: Więc dlaczego to zrobiła?

Kramer: Chyba było jej gorąco.

George: To znaczy, że po prostu leżała tam topless?

Kramer: Nie, nie, ona wstała, chodziła dookoła…

George: Chodziła dookoła? A ty patrzyłeś?

Kramer: Oczywiście. Ma świetne ciało, kolego. Dobra, idę

na górę, zaraz wracam.

George: Nie mogę w to uwierzyć, widziałeś ją przede mną.

Jerry: Pomyśl o mnie jak o lekarzu. (Znowu wychodzą na zewnątrz)

George: No, jak dobrze ci się przyjrzała?

Jerry: Co masz na myśli?

George: Cóż, gdyby była przestępczynią i musiałbyś ją opisać policyjnemu

szkicownikowi…

Jerry: Zgarnęliby ją w jakieś dziesięć minut.

George: Świetnie, świetnie. Więc kiedy tylko chcesz, możesz ją sobie wyobrazić

nago.

Jerry: To chyba prawda…

George: Przestań, przestań! To nie jest sprawiedliwe. To nie fair. Nie podoba mi się

ta sytuacja, Jerry. Nie podoba mi się ani trochę.

Jerry: Co chcesz, żebym zrobił? Chcesz zobaczyć Rachel nago?

George: Tak, tak! Kara powinna być adekwatna do zbrodni.

Jerry: Możesz zobaczyć mnie nago. Mogę ci to zaoferować.

George: To tak, jakbym był Neilem Armstrongiem. Odwracam się po łyk Tanga, a

ty wyskakujesz pierwszy.

% Jerry i Rachel w swoim pokoju, jest tam również Elaine.

Elaine: Nikt nigdy wcześniej nie nazwał mnie zapierającą dech w piersiach.

Jerry: Mnie też nigdy nie nazwano zapierającą dech w piersiach.

Elaine: To znaczy, jeśli on uważa, że to dziecko zapiera dech w piersiach, to kto nie jest

zapierający dech w piersiach?

Jerry: Może powiedział to tylko dlatego, że matka była w pokoju.

Elaine: Tak, racja, to jest możliwe. Muszę się tego dowiedzieć.

Jerry: Jak zamierzasz to zrobić?

Elaine: Potrafię być bardzo sprytna.

Rachel: Idę popływać.

Elaine: Och, ja też. Spotkamy się na dole. (Wchodzi do holu i widzi

George’a) Och, nie wchodź, Rachel się rozbiera.

George: Och, dobrze. (Zaczyna iść w inną stronę, a potem podchodzi do ich pokoju

i wchodzi)

Rachel: Hej!

George: Och, przepraszam.

Rachel: Nie pukasz?

Jerry: Mogłeś.

George: Nie widziałem.

Jerry: Nie zobaczysz.

Rachel: Czego chcesz, George?

Jerry: Tak, George. Sam się nad tym zastanawiam. Czego chcesz? Nie, zastanawiałem się tylko… czy macie gumę do żucia.

Jerry: Oh! Więc pływałeś w basenie i chciałeś gumę.

George: Tak, bo woda była zimna… a żucie mnie rozgrzewa.

Rachel: Nie mamy gumy.

George: Ok. (Żucie) Dzięki. (Kontynuuje żucie, gdy wychodzi)

Rachel: Dziwny człowiek.

Jerry: Poczekaj, aż go poznasz.

Rachel: Więc gdzie jest to dziecko?

Jerry: Och, sprawdź to. Gwarantuję, że nigdy nie widziałaś czegoś tak

obrzydliwego. To na końcu korytarza, trzecie drzwi po lewej. (Rachel idzie

w dół korytarza, wchodzi na George’a przebierającego się w strój kąpielowy)

Rachel: (Krzyczy) O mój Boże! Przepraszam, myślałam, że to jest pokój dziecka

. Naprawdę mi przykro. (Wychodzi)

George: Byłem w basenie! Byłem w basenie!

% Jerry i George rozmawiają w pokoju Jerry’ego.

George: Zrobiła to specjalnie?

Jerry: To moja wina, powiedziałem jej, że to złe drzwi.

George: Miałem się z nią zobaczyć. Ona nie miała się ze mną spotkać.

Jerry: No i co z tego?

George: Normalnie nie miałbym nic przeciwko. Ale…

Jerry: Ale…

George: Właśnie wróciłem z pływania w basenie. A woda była

zimna…

Jerry: Och… Masz na myśli… kurczenie się.

George: Tak. Znaczący skurcz!

Jerry: Więc czujesz, że zostałeś odrzucony.

George: Tak! To znaczy, jeśli ona myśli, że to ja, to jest w kompletnym

nieporozumieniu. To nie byłem ja, Jerry. To nie byłem ja.

Jerry: No to co za różnica?

George: A jeśli porozmawia o tym z Jane?

Jerry: Oh, nie powie Jane.

George: Skąd wiesz?

Jerry: Kobiety nie są takie jak my.

George: Są gorsze! Są dużo gorsze od nas, mówią o

wszystkim! Czy nie mógłbyś jej chociaż powiedzieć o współczynniku skurczu?

Jerry: Nie, nie powiem jej o twoim kurczeniu się. Poza tym, myślę, że

kobiety wiedzą o kurczeniu się.

George: Skąd kobiety wiedzą o kurczeniu się? (Widzą Elaine idącą w dół

sali) Elaine! Łap! (Wchodzi) Czy kobiety znają się na kurczeniu?

Elaine: Co masz na myśli, jak pranie?

George: Nie.

Jerry: Jak wtedy, gdy człowiek idzie popływać… potem…

Elaine: Kurczy się?

Jerry: Jak przestraszony żółw!

Elaine: Dlaczego się kurczy?

George: Po prostu się kurczy.

Elaine: Nie wiem jak wy chodzicie z tymi rzeczami.

% Wszyscy przy stole jedzą homara Kramera.

Michael: Dzięki za homara, Kramer.

Kramer: Rachel, nie zjesz żadnego?

Rachel: Och, nie, nie mogę. Jestem koszerna, nie jemy skorupiaków.

Kramer: To znaczy, że nigdy nie próbowałaś homara?

Rachel: Nie.

Kramer: Wow. Jesteś taka pobożna. Naprawdę to szanuję. Wiesz, że kiedy umrzesz, dostaniesz specjalną uwagę.

Carol: Och, dziecko płacze. Pójdę po niego. Może usiąść z nami.

Elaine + Jerry: Nie!

Jerry: Nie, nie chcesz tego robić. Będzie ci niewygodnie.

Elaine: Tak, skończ jeść. Dziecko nie będzie się tu dobrze bawiło.

Nie jesteśmy zabawni dla dziecka.

Jerry: Tak, homar go przestraszy.

Carol: Już po niego idę.

George: Zobacz, spójrz na to. Rachel, moja koszulka się skurczyła. Kiedyś była dużo

większa, a teraz się skurczyła. Widzisz, to jest to, co robi woda. Kurczy

rzeczy.

Elaine: Naprawdę? Opowiedz nam więcej, panie naukowcu. (Rachel szepcze do ucha Jane

, co wywołuje śmiech Jane)

George: Co robisz? Co ty, zdradzasz sekrety? Z czego się

śmiejecie?

Jane: To nic, George.

George: Wiesz, to bardzo niegrzeczne zdradzać sekrety. Czy ty mówisz

o mnie?

Jane: Co jest z tobą?

Jerry: (do George’a) Easy big fella.

Michael: Więc Kramer, skąd masz te wszystkie homary, w

Fleesher’s Market?

Kramer: Nie, dostałem je w oceanie.

Michael: W oceanie? Co masz na myśli?

Kramer: Cóż, znalazłem tę linę i ciągnąłem za nią, a wszystkie te

lobstery wypłynęły.

Michael: To są komercyjne pułapki na homary. Nie możesz zabrać stamtąd tych

lobsterów. To wbrew prawu.

Kramer: Spokojnie. W oceanie jest mnóstwo homarów dla

każdego.

Michael: Mój ojciec był homarnikiem. Wstawał co rano o

czwartej i wracał do domu co wieczór śmierdząc solanką. Wysłał mnie na prawo

szkołę z homarami, które złowił! (Kramer wstaje od stołu)

Carol: (wchodząc z dzieckiem) Oto on.

Kramer: Ahh! (Upada na podłogę, gdy widzi dziecko)

% Na ganku, Ben i Elaine.

Elaine: Pewnej nocy, co?

Ben: Tak, chciałbym mieć mój teleskop.

Elaine: Jakaś kolacja, co?

Ben: Nie ma to jak świeżo złowiony homar.

Elaine: Jakiś dom, co?

Ben: Zbudował go Mark Farman.

Elaine: Jakieś brzydkie dziecko, co?

Ben: Co powiedziałaś?

Elaine: Powiedziałam, uh, jakieś przytulne dziecko.

Ben: On jest czymś.

Elaine: Cóż, prawdę mówiąc, doktorze Feffa, byłam zaskoczona, gdy usłyszałam, że

użył pan słowa “zapierający dech w piersiach” w odniesieniu do dziecka, ponieważ użył go pan również w odniesieniu do mnie.

Ben: Cóż, wie pan, Elaine, czasami mówi pan rzeczy tylko po to, żeby być

miły. (Elaine odetchnęła z ulgą, potem zdezorientowana, nie wiedząc, czy był miły dla

niej czy dla dziecka)

% Rachel i Jerry w swoim pokoju.

Jerry: Powiedziałeś jej?

Rachel: Tak, o co tyle hałasu?

Jerry: Nie rozumiesz. Ten organ, jest bardzo… schizofreniczny.

Rachel: Jerry, co za różnica? Wiesz, to ty masz obsesję na tym punkcie, nie my. Jestem pewna, że dla Jane nie miałoby to znaczenia.

% W pokoju Jane + George’a, Jane pakuje swoje rzeczy.

George: Wracasz teraz do Nowego Jorku?

Jane: Tak, mam kilka rzeczy do zrobienia.

George: Uh huh. Uh huh! Myślę, że rozmawiałaś ze swoją małą przyjaciółką Rachel,

tak myślę.

Jane: No i co z tego?

George: A ona nie powiedziała ci czegoś o pewnej sprawie?

Jane: Nie wiem, o czym mówisz.

George: *Ja* myślę, że *ty* myślisz, że pewne *coś* nie jest wszystkim

czym mogłoby być, podczas gdy w rzeczywistości jest wszystkim, czym *powinno* być, i

*więcej*!

Jane: Jestem pewna, że tak jest.

George: Słuchaj, nie rozumiesz. Był skurcz.

% Rachel wchodzi do kuchni, gdzie przy stole siedzi Kramer. Rachel otwiera

lodówkę, a Kramer zapala cygaro.

Kramer: Szukasz tego? (Trzyma homara)

Rachel: Och, Kramer! Zaskoczyłeś mnie.

Kramer: Cóż, myślałem, że możesz się tu kręcić.

Rachel: Tak, cóż, nie mogłam przestać myśleć o tym, jak wszyscy

tak bardzo cieszą się homarem. Pomyślałem, że mały smak nie zaszkodzi, co?

Kramer: Obawiam się, że nie mógłbym tego zrobić.

Rachel: Dlaczego nie?

Kramer: Cóż, to nie byłoby koszerne.

Rachel: No dalej, Kramer. Naprawdę chcę tego spróbować.

Kramer: Nie, przykro mi, kochanie. Nie na mojej warcie.

Rachel: Chodź, Kramer.

Kramer: Heyahhh!

% Rachel wraca do sypialni Jerry’ego.

Rachel: Właśnie usłyszałam odjeżdżający samochód. Co to było?

Jerry: Och, to tylko Jane jadąca do domu do Nowego Jorku w środku

nocy. (Rachel zszokowana)

% Śniadanie przy stole następnego ranka, George gotuje.

Carol: George, wielkie dzięki za zrobienie śniadania.

Elaine: George, to najlepsza jajecznica, jaką kiedykolwiek jadłam.

Kramer: Nie wiedziałem, że potrafisz gotować.

George: Cóż, ja tylko wyrażam wdzięczność naszemu łaskawemu gospodarzowi.

Ben: Tak, George, całe śniadanie zapiera dech w piersiach. (Rachel

i Jerry wchodzą)

Rachel: Dzień dobry.

Wszyscy: Hej, hej.

Rachel: Kramer, chcę ci jeszcze raz podziękować za ostatnią noc, naprawdę

zbawiłeś mnie.

Michael: Co się stało?

Rachel: Cóż, prawie spróbowałam homara, ale Kramer mnie powstrzymał.

Kramer: Pożałowałabyś tego do końca życia.

Rachel: Masz rację, miałabym.

Jerry: (Hej, spójrz na tego gościa.

George: Małe śniadanie.

Jerry: Tak.

George: (Do Rachel) I, uh, jesz jajka, prawda?

Rachel: Tak, jem, dzięki.

Jerry: Jezu, są przepyszne. Gdzie nauczyłaś się robić takie jajka?

Rachel: Umm… To jest takie dobre.

George: Ah, smakuje ci?

Rachel: Mm-hmm.

George: Uh, dobrze. Wiesz, mogłabyś spróbować zjeść je z jednym z

tych. (Trzyma w górze śliniak z homarem)

Rachel: W tych jajkach jest homar?

George: Nie aż tak bardzo. Wiesz, one mają tendencję do kurczenia się w wodzie.

(Rachel wychodzi z pokoju)

Jerry: Cóż, ja chyba też muszę iść.

Elaine: Cóż, to okazał się być jeden *helluva* weekend. (Policjant

puka do drzwi, Michael odpowiada)

Michael: Przepraszam?

Policjant: Przepraszam, że przeszkadzam, ale próbujemy namierzyć homara

kłusownika, który wyczyścił jedną z pułapek.

Kramer: Ciekawe, co się dzieje.

George: Ach, chyba powinienem pójść na górę i przeprosić.

Michael: Tam jest, panie władzo. (Michael wskazuje na Kramera, Kramer

macha do policjanta)

% George wchodzi do pokoju Jerry’ego i Rachel.

Rachel: Ahh! Czy ty nigdy nie pukasz?

% Jerry, Elaine i George w samochodzie.

George: Nie wiem, dlaczego Rachel musiała wracać z Michaelem do miasta.

Elaine: Hej, gdybyś zobaczył mnie nago, też nie chciałabym wracać z tobą tym samym

samochodem.

Jerry: Wciąż nie mogę uwierzyć, że Michael rzucił się na Kramera.

Elaine: Jak on spłaci tysiąc dolarów kary?

Jerry: Mają jakiś program.

% Ujęcie na Kramera zbierającego śmieci na poboczu drogi, obserwowanego przez policjanta

. Powrót do samochodu.

George: Hej, tam jest stoisko z pomidorami, zatrzymajmy się, mogę kupić więcej.

Jerry: Hej, czy to nie jest samochód Michaela?

Elaine: Tam jest Rachel.

George: Gdzie? (Wygląda przez okno i zostaje uderzony pomidorem)

End.

<Spellchecked and reformatted by Mike “The News Guy”>

Advertisement

Enjoy the Hampton beaches or anywhere on the east coast this summer in a vacation rental. Ciesz się brzegiem morza z przyjaciółmi w wynajętym domu na plaży lub willi. Sprawdź kilka map, abyś wiedział dokładnie, gdzie chcesz być w swoich wakacyjnych mieszkaniach. Jeśli chcesz zostać na lato lub po prostu zanurzyć się w słońcu na weekend, wynajem wakacji na plaży są tym, czego szukasz. Przeczytaj o niektórych zasadach i wytycznych dotyczących wakacji na plaży, zanim się zapiszesz!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.