A potem, w zeszłym roku, miał drugi przeszczep serca … niewiarygodne 27 lat po pierwszym. Wszystko z powodu dobrze przeżytego życia.
Dorastając na obrzeżach St. Louis, Weston marzył o przygodzie i życiu w nowym mieście. Zafiksował się na Seattle. Kiedy dowiedział się, że UW otrzymał duże fundusze federalne na badania medyczne, dziedzinę, która najbardziej go zaintrygowała, to załatwiło sprawę. W 1987 roku, po ukończeniu dwóch lat studiów, przeniósł się do Pacific Northwest.
To było jak posiadanie całego świata w jednym miejscu, mówi. W ciągu kilku godzin jazdy samochodem mógł popływać w oceanie, wspiąć się na górę, zbadać las deszczowy lub podziwiać pustynię. Był aktywnym człowiekiem na świeżym powietrzu i oddawał się wszystkiemu, co tylko mógł.
Wcześniej zdiagnozowano u niego kardiomiopatię zastoinową, stan, w którym serce staje się osłabione i nie jest w stanie skutecznie pompować krwi. Ale nie miał żadnych objawów, zanim przeniósł się na zachód. W rzeczywistości był na tyle zdrowy, że kilka lat wcześniej dołączył do drużyny futbolowej na Uniwersytecie Stanowym Northeast Missouri jako “walk-on”. Ale po przyjeździe do Seattle jego serce zaczęło szwankować.
Lekarze umieścili go na liście do przeszczepu i wysłali do domu, aby czekał. Pewnej nocy, pod koniec stycznia 1990 roku, biper włączył alarm. Szpital poinformował go, że pewien mężczyzna zginął w wypadku motocyklowym, a jego serce pasowało do serca 24-letniego wówczas Westona. Weston pospieszył do szpitala, aby dokonać ostatecznej oceny i przygotować się do operacji. Był przerażony i podekscytowany. “Siedziałem w poczekalni i czekałem, aż zaczną. To był pierwszy raz od lat, kiedy naprawdę żarliwie się modliłem” – mówi.
Po przeszczepie, w miarę jak nabierał sił i wytrzymałości, Weston dążył do powrotu do swojego aktywnego stylu życia. Uprawiał turystykę pieszą, grał w koszykówkę, podnosił ciężary. Kilka miesięcy po operacji zapisał się do Bellevue Community College, a następnie przeniósł się na UW. Znalazł mieszkanie w sąsiedztwie Burke-Gilman Trail i jeździł na zajęcia rowerem. Jeannie, która była w kręgu jego przyjaciół, była zdumiona tym, jak szybko doszedł do siebie. “Niedługo po przeszczepie Weston nawiązał rozmowę w poczekalni z kobietą, której dziecko było biorcą przeszczepu serca. “Powiedziała: ‘Nie wyglądasz, jakbyś miała przeszczep serca’. Pamiętam, że odpowiedziałam jej: ‘Cóż, gdybym miała wyglądać tak, jak myślisz, że będę wyglądać, to pewnie bym tego nie zrobiła’. Takie było moje nastawienie. Nie chciałem, aby fakt, że miałem przeszczep serca, był decydującą rzeczą w moim życiu” – mówi. “Całe życie, które teraz prowadzę, jest darem. To dar od Boga. Ale także dzięki poświęceniu wielu ludzi”. Najpierw był jego dawca organów i jego rodzina. Ale potem przypisuje zasługi wszystkim lekarzom i pielęgniarkom, którzy pomagali i opiekowali się nim podczas przeszczepu i rekonwalescencji. “Oni tak ciężko pracowali”, mówi. “Zawsze mówiłem: ‘Robicie tak wiele, aby utrzymać mnie przy życiu i zdrowiu, to najmniejsze, co mogę zrobić’.”
Podczas jednego badania kontrolnego po przeszczepie Weston i Fishbein odbyli rozmowę na temat przyszłości Westona. Przed przeszczepem Weston planował studiować medycynę. Ale teraz szkoła medyczna wydawała się mniej prawdopodobna, częściowo dlatego, że do końca życia musiał przyjmować leki immunosupresyjne. To narażało go na ryzyko, ponieważ jako lekarz często przebywał w pobliżu chorych ludzi. Zamiast tego postanowił zająć się biologią i biochemią.
Fishbein chciał, żeby Weston myślał dalej – poza ukończenie studiów, poza pierwszą pracę. Chciał, żeby wyobraził sobie przyszłość kilkadziesiąt lat później. To jest wystarczająco trudne dla kogoś w wieku 20 lat, a jeszcze trudniejsze dla kogoś w wieku 20 lat, kto właśnie przeżył doświadczenie bliskie śmierci. Ale wtedy Fishbein powiedział coś, co zaskoczyło Westona: “Będziesz naszym pierwszym drugim przeszczepem serca”
Początkowo Weston był zirytowany. Właśnie radził sobie ze swoim pierwszym przeszczepem serca. Nie chciał nawet myśleć o drugim. Ale potem zdał sobie sprawę, że Fishbein miał to na myśli jako komplement: Radził sobie tak dobrze, że będzie żył wystarczająco długo, by potrzebować kolejnego nowego serca.
.