Dla introwertyków od zarania dziejów, jedzenie na mieście przedstawiało zestaw problemów – głównie, konieczność interakcji z innymi ludźmi, aby dostać swoje ręce na prostej kanapce z indykiem. Przez krótki czas na początku XX wieku, wynalezienie automatu załatwiło sprawę dzięki formatowi bez kelnerów. Wyrzuć monetę, przekręć pokrętło, podnieś jedzenie, które w magiczny sposób pojawiło się w maleńkiej przegródce obok szczeliny i voila! Właśnie zdobyłeś lunch bez kłopotliwego kontaktu wzrokowego i pół-mrukliwej pogawędki. Czego więcej mógłby chcieć kelner?
Jeśli uważasz tę perspektywę za atrakcyjną, masz szczęście. Dziesiątki lat po tym, jak powstanie fast foodów wyrzuciło je z biznesu, restauracje w stylu automatycznym mogą być gotowe na powrót. Eatsa, w pełni zautomatyzowana sieć restauracji z siedzibą w San Francisco, ogłosiła tej jesieni, że będzie skalować z powrotem swoje fizyczne lokalizacje detaliczne, aby skupić się na “umożliwieniu innym restauracjom korzystania z platformy eatsa”. Innymi słowy, sieć przenosi swój system do innych uznanych marek. Według Chicago Tribune, pierwszym, który przyjmie nowy format jest Wow Bao, fast casual azjatycka jadłodajnia z siedzibą w Chicago.
Dla tych, którzy nie nadążają za branżą restauracyjną, Eatsa po raz pierwszy otworzyła swoje drzwi w San Francisco w 2015 roku. Jak na bycie tak zaawansowanym technologicznie, koncepcja jest prosta: Diners złożyć zamówienie na iPadzie lub aplikacji mobilnej, a zespół back-of-house (i poza zasięgiem wzroku) personel kuchenny przygotowuje jedzenie z tyłu. Kiedy posiłek jest gotowy, co powinno nastąpić w ciągu kilku minut, pojawia się w szklanym schowku – podobnie jak w automatach, które były tak popularne w północno-wschodnich miastach prawie sto lat temu. Ale na wypadek, gdybyś potrzebował przypomnienia, że żyjemy w 2017 roku, kubiki Eatsa są ozdobione indywidualnymi nazwiskami gości, dopóki zamówienie nie zostanie odebrane.
Choć w tamtych czasach Eatsa została okrzyknięta rewolucyjną koncepcją, nawiązuje do czasów automatu, gdzie klienci pobierali jedzenie z gigantycznych automatów. Podobnie jak w przypadku Eatsy, dania były przygotowywane przez ukrytych przed wzrokiem pracowników, a klienci sami komponowali swoje posiłki, kupując poszczególne elementy, od sałatek po ciasto do kawy. Pierwszy automat w Stanach Zjednoczonych został otwarty w 1902 roku w Filadelfii, co było pierwotnie pomysłem europejskim. Dziesięć lat później, pomysł okazał się na tyle popularny, że firma, Horn & Hardart, był w stanie otworzyć lokalizację na Times Square. Biorąc pod uwagę szybki tryb życia, z którego słynie Nowy Jork, nic dziwnego, że automat szybko się przyjął.
W czasach swojej świetności ponad 40 automatów działało w Nowym Jorku, a Horn & Hardart karmił aż 750 000 głodnych klientów każdego dnia. Automaty stały się tak integralną częścią życia miejskiego na Wschodnim Wybrzeżu, że występowały w piosenkach takich jak “Let’s Have Another Cup of Coffee” Irvinga Berlina.”
Ale dni automatów były policzone. W latach 50-tych, napływ restauracji szybkiej obsługi, takich jak White Castle i McDonald’s, w połączeniu z niedogodnościami związanymi z wymianą banknotów na monety, przyczynił się do jego upadku. Według New York Times, ostatni prawdziwy automat zamknął swoje podwoje w 1991 roku.
Więcej niż dwie dekady później, jednak Eatsa dała automatowi 21-wieczną metamorfozę. Zamiast monet, klienci płacą za pomocą nowoczesnych technologii, a zamiast duszonych pomidorów i kawy nalewanej z chromowanej głowy delfina, zajadają się miseczkami z quinoa. Teraz, gdy Eatsa nawiązuje współpracę z innymi sieciami, możliwe, że automat powróci do miejskiego życia – lub po raz kolejny przestanie istnieć. Jeśli jesteś ciekawy, aby zobaczyć, co to całe zamieszanie jest o, Wow Bao pierwsza zautomatyzowana lokalizacja zostanie otwarta w Chicago w dniu 1 grudnia.