Why Langston Hughes Still Reigns as a Poet for the Unchampioned

Poeta, dramaturg i powieściopisarz Langston Hughes zmarł 50 lat temu w tym tygodniu. W chwili jego śmierci, status Hughesa jako kanonicznej postaci w amerykańskiej kulturze był zapewniony. Był pierwszym Afroamerykaninem, aby zarabiać na życie jako poeta, a także pierwszym, który został przyjęty przez ówczesny całkowicie biały establishment literacki jako głos, który może konkurować zarówno z pisarzami swojego czasu – i z posterity.

Hughes status, jego miejsce jako most między kulturami został zasygnalizowany w zeszłym roku z wyborem jego wiersz “I , Too” dla epigramu nowo otwartego Narodowego Muzeum Historii i Kultury Afroamerykańskiej: “Ja też jestem Ameryką”, w pełni zasługując na miejsce przy stole. Miejsce, które nie byłoby nadane lub przekazane, ale słusznie uznane przez ludzi, którzy uczynili amerykański sen swoim własnym, poprzez swój opór i wytrzymałość, ale przede wszystkim poprzez swoją pracę, w tym pracę poety.

Poemat jest argumentem na rzecz twórczej mocy kultury w artykułowaniu praw obywatelskich. Choć kończy się afirmacją, zaczyna się głosem: “Ja też śpiewam Amerykę”. Bezpośrednie odniesienie jest, oczywiście, do Walta Whitmana i jego poetyki pojemnej amerykańskiej demokracji.

Hughes, podobnie jak Whitman, jest teraz przyjęty do amerykańskiego kanonu nie bez debaty i kontrowersji. Hughes, podobnie jak Whitman, był poetą wernakularnym.

Pisząc na początku XX wieku, Hughes unikał zintelektualizowanego modernizmu lub zdystansowanego formalizmu na rzecz wiersza, który był przesiąknięty życiem zwykłych mężczyzn i kobiet. Nawet bardziej niż Whitman, którego przywołanie zwykłego człowieka było zawsze nieco zdystansowane – Hughes nie pisał tak, jak mówili Bowery B’hoys. Hughes bezpośrednio wyartykułował emocjonalne życie afrykańskich Amerykanów po emancypacji.

Langston Hughes
Langston Hughes, Underwood & Underwood,1925 (NPG, pozyskane dzięki hojności Elizabeth Ann Hylton)

Blues był tu kluczowy, nie tylko w dawaniu Hughesowi tematu, ale i głosu. Hughes z łatwością poruszał się między obiema perspektywami. Jego pierwsza książka nosiła tytuł The Weary Blues, a w tytułowym wierszu obserwuje scenę: “I heard a Negro play,/ Down on Lenox Avenue the other night/ By the pale dull pallor of an old gas light.”

Hughes’ compellingly wrote the blues in his poems. Wraz z przyznaniem Bobowi Dylanowi literackiej Nagrody Nobla w tym roku, krytycy debatowali nad tym, czy teksty piosenek można uznać za poezję.

W rzeczywistości Hughes jako pierwszy pokazał, że teksty piosenek mogą stać się poezją.

Take na przykład, “Love Again Blues”, który Hughes buduje na powtórzeniu linii, z drobnymi wariantami, aby wskazać wydajność, że istnieje publiczność, że piosenkarz próbuje przekonać:

My life ain’t nothin’

Ale dużo o’ Gawd-knows-what.

I say my life ain’t nothing

But a lot o’ Gawd-knows-what.

I poeta/piosenkarz przechodzi przez historię znalezienia kobiety, potem dowiedzenia się o niej (“You turned out to be a devil/That mighty nigh drove me wild!) do wniosku, że miłość “bierze cię i łamie cię- / Ale musisz kochać ponownie.”

W jego własnej społeczności, czarny klasy średniej nie akceptował go. Tematy i dykcja Hughesa zostały uznane za “niskie”, a jeden z krytyków afroamerykańskich, utożsamiając akceptację z szacunkiem, ocenił pisarstwo Hughesa jako “ściek”.

Pomimo renesansu Harlemu i akceptacji ludzi takich jak Hughes i innych artystów, była to wciąż Ameryka segregacji, Jima Crowa i znajomości swojego miejsca.

Wszystko, co karmiło białe stereotypy Afroamerykanina, musiało być sprawdzone i ocenione. Hughes będzie burlesque ten niepokój w jego wiersz “Atlantic City” pisząc o tym, jak w klubie jak “siedem kotów iść szalony” gapiów mruczy “Takie Murzynów / Hańba rasy!”.

Jednak po drugiej stronie, w świecie literackim, istniał również niepokój, że Hughes był za bardzo ze świata, nie był wystarczająco formalistyczny lub technicznie zaawansowany, aby być czymś więcej niż interesującym pomniejszym głosem, czarnym populistą podobnym do Carla Sandberga lub Vachela Lindsaya.

Hughes bardzo podziwiał Sandberga i Lindsaya. Lindsay pomógł mu uzyskać publikację jako młodemu poecie. Ale dla strażników literackiej akceptacji, zawsze istniała obawa, że był po prostu trochę za bardzo “murzyńskim poetą.”

Hughes miał niezwykle zróżnicowane życie, zanim stał się literackim lwem Harlemu. Wychowywał się na Środkowym Zachodzie, spędzał czas z ojcem w Meksyku, studiował na Uniwersytecie Columbia i Lincolna. Wykonywał wiele zawodów, z których najbardziej znany jest jako pomocnik kelnera – od tej pracy pochodzi tytuł znanej waszyngtońskiej kawiarni literackiej Busboys and Poets. Mieszanka niskiego i wysokiego poziomu w tej nazwie doskonale pasuje do Hughesa, ponieważ zawsze potrafił on, wbrew swoim krytykom, pisać w różnych rejestrach. Stąd jego zdolność do przekształcenia bluesa i jazzu w poezję, pomagając stworzyć fuzję kultury wysokiej i popularnej, którą teraz uważamy za oczywistą.

Jego zaangażowanie w pokazywanie życia “swoich” ludzi, od burdelmamy do bluesmana do tragarza Pullmana, było armaturą jego twórczego życia. Hughes potrafił być oracularny i głęboki, kiedy tego chciał. W swoim wielkim “Murzyn mówi o rzekach” on śledzi Afroamerykanów z powrotem z Mississppi do rzek “starożytny jak świat i starsze niż przepływ człowieka / krew w ludzkich żyłach.”

On lokalizuje African-American w tych rzekach, w tym przepływie: “Moja dusza urosła głęboko jak rzeki”. Nie sposób nie widzieć tego przepływu wody również jako przepływu słów, słów, które wyrażają życie ludzi, nawet jeśli opisuje ich przejścia. Hughes jest dosłownie “Murzynem” ze swojego tytułu, ale jest naczyniem historii, zarówno takiej, jaka była, jak i takiej, jaka będzie napisana.

As Americans debate, in this political season, yet again what it means to be an American, the history of our culture provides two instructive lessons. Po pierwsze, historia, jak rzeka, nigdy się nie zatrzymuje: nie można się cofnąć, można tylko iść naprzód. A po drugie, jak pokazali Whitman, Hughes i niezliczeni inni, pracy umysłu i pióra nie da się ograniczyć ani zawęzić, rzeka słów zawsze wystąpi z brzegów i obierze nowy bieg, zmieniając scenerię, tworząc nowe widoki. W 50. rocznicę jego śmierci słyszymy głos Langstona Hughesa, wielkiego Amerykanina, który wciąż rozbrzmiewa z mocą dla ludzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.